Test rower na pasku Batavus Dinsdag Exclusive Belt N8

Rowery z napędem paskowym są co raz bardziej popularne w Europie. Co oferują i jakie są wrażenia z jazdy ? Zapraszamy do testu opisanego przez niezależnego użytkownika roweru Pana Rafała Drecz.

Ja i rower ?!

Dziewięć miesięcy temu wszedłem nieśmiało do sklepu rowerowego przy ul. Świdnickiej we Wrocławiu. Nieśmiało, bo brzuch wyprzedzający moją osobę lepiej by się komponował do wystawki sklepu typu „1001” piw  niż asortymentu Rowerów Stylowych. Obrałem jednak sobie za cel zobaczenie na żywo pewnego roweru wypatrzonego na stronie sklepu, więc przed potencjalną ewakuacją musiałem założyć, że uda mi się chociaż przymierzyć obrany wcześniej cel. Szczęśliwie się jednak okazało, że miejsce do którego trafiłem nie jest typowym punktem w którym zaopatrują się wytrawni kolarze, a miejscem które oferuje rowery również dla takich kanapowców jak ja. Niestety rower, który przyciągnął mnie do sklepu (Cortina Blau) okazał się mieć dla mnie za wysoką ramę, więc rozpoczęły się poszukiwania czegoś, co ponownie przyciągnie moją uwagę. Muszę przyznać, że niejeden sprzedawca w niejednym sklepie dostał by już szału, ponieważ oglądnąłem, a także wypytałem się chyba o większość modeli wystawionych do sprzedaży. Dodatkowo (co nie jest oczywiste) miałem możliwość przejechania się na kilku z nich w „prawdziwych” warunkach, tj. po pobliskim podwórku. Niestety – w żadnej
z oglądanych „maszyn” nie było tego coś, co pociągało mnie w Cortinie.

                Po niemalże trzech godzinach krzątania się po sklepie i chęci wyjścia zauważyłem rower, który chyba celowo przyglądał mi się „z góry”, aby upewnić się, że do siebie pasujemy – Batavus Dinsdag Exclusive Belt N8. Kiedy w końcu przekonałem się o jego istnieniu nie było już wyjścia – wiedziałem, że to ten. Problem polegał jednak na tym, że był on nieco droższy od pierwotnie wypatrzonego celu i musieliśmy jeszcze trochę na siebie poczekać. Finalnie po kolejnych dwóch wizytach w sklepie wyjechaliśmy z niego razem. 😊 Pozostało jeszcze pytanie – czy będzie to kolejny rower do którego zabraknie mi zapału fizycznego (i przez to) psychicznego jak do wcześniejszych kilku sztuk z sieciówek i rupieci z giełd, czy jednak będzie nam dane przejechać się nieco dalej niż tylko raz do domu ze sklepu. Maiłem w sobie tak głęboko zakorzenione wrażenie, że na każdym rowerze się trudno jeździ ze względu na opór, który on stawia, że przejechanie 5km było dla mnie wyczynem niemalże nadludzkim. W tej chwili mogę powiedzieć, że dobrze dobrany rower, a do tego jeszcze – rower dobrej klasy pozwala na jazdę nawet tym, którzy przez siedzący tryb życia już dawno skreślili ten środek transportu ze swojej listy dla siebie dostępnych.

Napęd paskowy w rowerze.

Mój nowy rower – Batavus Dinsdag Exclusive Belt N8 to rower na pasku zębatym o którym często nie słyszały jeszcze nawet osoby bardziej wtajemniczone od amatorów traktujących rower czysto rekreacyjnie. Oznacza to, ze zamiast łańcucha mamy mega wytrzymały pasek z kevlaru, którego nie musimy niczym smarować i serwisować jak to jest w przypadku tradycyjnego łańcucha. Dodatkową (a dla mnie główną) jego zaletą jest fakt, iż jest on całkowicie niesłyszalny podczas pedałowania, czy wjechania w większą dziurę (metal nie uderza w ramę) nie mówiąc już o jego wadze, czy wytrzymałości, chociaż ta zaleta może nie będzie jakoś szczególnie znacząca dla amatora jeżdżącego po płaskim terenie. Na pierwszy rzut oka dla niewprawionego oka pasek wygląda jak zrobiony z gumy. Właśnie przez to złudzenie obawiałem się, że może się on nadmiernie rozciągać, a przez to pedałowanie może nie być zbyt efektywne. Nic z tych rzeczy – producentem jest firma Gates – ta sama, która produkuje pasy napędowe do samochodów i przy codziennym użytkowaniu pod tym względem zupełnie nie widać różnicy w stosunku do tradycyjnego łańcucha. Jest jednak jeden minus posiadania paska, jeżeli nie mamy nawet minimalnego doświadczenia w naprawach rowerów go zawierających: problem z wymianą dętki. Ledwo przejechałem pierwsze sto kilometrów, a już złapałem gumę z tylnym kole. Zacząłem się wtedy zastanawiać, czy aby na pewno wybrałem dobry typ roweru, bo jedyną trasą po centrum miasta do tej pory była tylko droga ze sklepu. Skończyło się na wsadzeniu roweru do auta i wizycie na Świdnickiej. Koszt dętki i jej wymiany nie był jakiś duży, ale bardziej zastanawiał mnie fakt co zrobić, jeżeli będę w lesie, z dala od jakiejkolwiek drogi. Zacząłem więc szukać na YouTube instrukcji jak w warunkach polowych zdjąć koło przy pasku zębatym i wtedy natrafiłem na pewne ciekawe rozwiązanie właśnie na kanale Rowerów Stylowych. Okazało się, że istnieje dętka firmy Gaadi, która ma dwa końce i można wymienić dzięki niej starą bez konieczności demontowania napędu. Mam nadzieję, że producent będzie kontynuował jej produkcję, bo dostanie odpowiedniego wymiaru z wentylem rowerowym (DV) nie było łatwe, ale w tej chwili mam jedną w zapasie (zabieram ją na dłuższe wycieczki) w razie potencjalnej awarii.

Przerzutki to biegi w piaście Shimano Nexus 8.

Niedawno odkryta przeze mnie dętka pomaga rozwiązać problem złapania „gumy” nie tylko w przypadku paska zębatego, ale i przerzutek planetarnych (umieszczonych w piaście). Dinsdag Exclusive N8 posiada przekładnię Shimano Nexus 8, a więc najwyższy model Nexus – a po 3, 5 i 7 biegowych przerzutkach. Wyżej jest już tylko model Alfine w kategorii przekładni miejskich. W całym rowerze w zasadzie to jedyny element, który został skategoryzowany jako „miejski”. Jak już wspomniałem używam roweru głównie poza miastem (przede wszystkim drogi szutrowe i lekki teren), a i takich okolicznościach Nexus 8 sprawuje się bardzo dobrze. Problem byłby pewnie przy wyborze 3, czy 5 przełożeń, ale tutaj zakres biegów jest na tyle duży, że użycie skrajnych biegów jest konieczne tylko sporadycznie (1 dla podjazdów, czy 8 dla prędkości powyżej 30km/h, więc prawie tylko na asfalcie). Przez 80% jazdy używam zakresu przełożeń od 3 do 5, a co za tym idzie w razie konieczności nagłej zmiany biegów w dół (lub czasem w górę) pozostaje jeszcze spora możliwość wyboru. Jeżeli nie zależy nam na ekstremalnym ograniczeniu wagi roweru to przekładnie planetarne są dobrym wyborem z uwagi na ich zamkniętą konstrukcję – piasek, czy inne zanieczyszczenia raczej nam się do środka nie dostaną.

Hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro.

Hamulcami, które często stosowane są w przypadku przerzutek Nexus są hamulce rolkowe z rej samej grupy Shimano. W przypadku Dinsdag – a producent poszedł jednak dalej i zamontował tarczowe hamulce hydrauliczne Tektro Orion. To pozwala na o wiele lepsze zapanowanie nad rowerem w razie nagłego hamowania. Dodatkowo łatwiej na nich jest zatrzymać się jadąc z góry. Należy jednak zwrócić uwagę na jeden aspekt, który wymaga przyzwyczajenia – hamulec tylny jest z lewej strony – jak w motocyklu. Teraz już nie wyobrażam sobie, że może być inaczej, ale pierwsze dwa dni musiałem o tym fakcie pamiętać. Do skuteczności hamowania nie można się doczepić – nie posiadam aparatury pomiarowej, żeby zmierzyć ile zajmuje im zatrzymanie z danej prędkości, ale myślę, że każdy, kto nie jeździ w trudnych warunkach będzie zadowolony. Jedną wadą jest mocne zawilgocenie. W tym miejscu może chwilowo bardziej sprawdziły by się hamulce rolkowe, ale w ogólnej ocenie hydrauliczne tarczowe są lepszym wyborem. Ostatnio zauważyłem, że prawy klocek hamulcowy z przodu zbliżył się tarczy zbyt mocno i co pół jej obrotu delikatnie jej dotyka. Słychać to tylko przy jeździe po asfalcie w ciszy ponad 15km/h, więc mam nadzieję, że będzie można to wyregulować przy okazji zbliżającego się przeglądu. Najwidoczniej hamulce musiały się przez kilkaset kilometrów dotrzeć.

Oświetlenie w rowerze na pasku zębatym.

Podczas, gdy w tylnej osi koła sprawnie działa przekładnia, w przedniej swoją pracę wykonuje dynamo. Bardzo się zdziwiłem, że w rowerze również można znaleźć logo Panasonic, ale może to świadczyć o tym, że prąd będzie produkowany bez żadnych zakłóceń. Dynamo zasila przednią lampkę umieszczoną bardzo blisko błotnika o jasności 50 LUX. Oświetlenia działa w trybie ciągłym, tj. nie umieszczono w nim żadnego wyłącznika. Na początku wydawało mi się do dziwne i wraz obsługą w sklepie szukaliśmy, odpowiedniego przycisku (był to zupełnie nowy model włączony do sprzedaży), ale okazało się, że włączona na stałe lampka poprawia tylko bezpieczeństwo. Przednia lampka to główna żarówka świecąca w czasie jazdy, a poniżej niej rozchodzą się dwa rzędy ledów, które świecą jeszcze jakiś czas po zatrzymaniu się. Podobnie jest w tyłu – tutaj również widzimy podtrzymanie świateł ledowych już po zatrzymaniu się. Jednak z osób, która mijała mnie w drzwiach sklepu już po zakupie roweru stwierdziła, że wygląda to jak w Porsche. 😊 Szkoda, że producent nie poszedł nieco dalej i nie zaimplementował wejścia USB czerpiącego energię z dynama (jak to zrobiono w Cortinie Blau).

Praktyczność czyli systemowy bagażnik.

Tylne światło przylega bezpośrednio do bagażnika. Wcześniej bym nawet nie pomyślał, że zainteresuje mnie on w jakikolwiek sposób, ale na chwilę uwagi zasługuje system MIK. Jest to system montażu koszy, sakw
i innych akcesoriów firmy Basil. Przez wielu użytkowników może być nawet nie zauważony, ale kiedy już pozna się jego właściwości to przy poszukiwaniach kolejnych toreb, itp. poszukuje się właśnie kompatybilnych z tym systemem. Akcesoria można instalować jednym kliknięciem za każdym razem inne w zależności od potrzeb. Zazwyczaj montuję torbę na średniej długości wycieczki, ale kiedy przychodzi konieczność przewozu np. jedzenia, które nie może zostać zgniecione szybko montuję kosz wyposażony w adapter MIK. Firma Basil posiada jeszcze szereg innych rozwiązań (jak np. plecak do przewozu laptopa na bagażnik, czy torby / kosze na przód roweru).
Jedno z nich właśnie będę testował, a będzie to uchwyt do torby na kierownicę. Po zamontowaniu fotelika dla dziecka z tyłu roweru brakuje mi miejsca na jakiekolwiek zaczepienie bagażu. Mam nadzieję, że konstrukcja kierownicy i adaptera do torby pozwoli mi rozwiązać ten problem. Sam bagażnik ma 27kg deklarowanego udźwigu i wyposażony jest już na wstępie w zestaw trzech gum przytrzymujących ładunek.

Siodełko i kierowca – główne styczne z rowerem.

Kiedy już mówimy o koszach montowanych na bagażniku warto wspomnieć o tym, aby adapter, który je mocuje był umieszony pod skrzynią w taki sposób, żeby nie krępował nam wygodnego siedzenia. Dużo czasu zajęło mi prawidłowe ustawienie siodełka i moje pierwotne podejrzenia, że będę je musiał wymienić okazały się bezpodstawne. Siodełko to Selle Royal Ruvola RoyalGel – wygodne, dobrej klasy siedzisko któremu należy poświęcić nieco uwagi przy regulacji, ponieważ źle ustawione może powodować ucisk i drętwienie w okolicach „czterech liter”. Bardziej wrażliwym mogę zasugerować wymianę standardowego mocowania siodełka na amortyzowaną sztycę podsiodełkową. Osobiście tego nie robiłem, ale znam osoby, które zaraz po zakupie roweru dokonują takiej modyfikacji.

Kolejny element, który warto dobrze wyregulować to kierownica. Ta w Batavusie wg mnie jest odpowiednio wygięta i właśnie przez kierownicę bardziej zainteresowały mnie rowery tej marki. Gazelle mają ją dla mnie zbyt wygiętą i przez to odrzuciłem tą firmę z kręgu moich zainteresowań (pomimo wielu ciekawych modeli). Jak już napisałem na początku tej recenzji polubiliśmy się z Dinsdag – iem już w sklepie, jednak za główny mankament uznałem wtedy brak regulacji kierownicy bez klucza. Kierownica oczywiście jest regulowana w każdej płaszczyźnie, ale brakowało mi regulacji bez użycia kluczy, a jedynie poprzez ręczną blokadę. Chłopaki w sklepie oferowali mi możliwość zmiany kierownicy na moje życzenie, ale stan tego mojego lekkiego niezadowolenia trwał przez pierwsze 3-4 jazdy – później udało mi się już ustawić najwygodniejszą pozycję i o ustawieniach kierownicy zapomniałem.

Jako typowy BROwerzysta nie czytam zazwyczaj recenzji rowerowych i to co właśnie piszę oddaje to do czego osobiście przywiązuję największą wagę w rowerze. Z tego co mi wiadomo fachowe opisy rozpoczynają się zazwyczaj od opisu ramy, jej geometrii, widelca, itp. Dla mnie istotne było tylko to, żeby rower był w miarę lekki i tutaj również Dinsdag wykazuje się na tle rekreacyjno – miejskiej konkurencji, ponieważ waży 16.9kg. Waga ta to niestety tylko waga roweru, ponieważ kiedy dodamy element – chociażby zapięcie typu U-lock podnosi nam ją wraz z każdym kolejnym akcesorium. Niestety nawet przy objęciu roweru specjalnym ubezpieczeniem okazuje się, że musimy posiadać odpowiednio solidne mocowanie. Do mniejszej niż w innych modelach wagi samego roweru przyczynia się także brak przedniego amortyzatora. Na asfalcie, a nawet na drodze wysypanej tłuczniem widelec bez niego sprawdza się znakomicie, jednak jeżeli komuś by zależało na jego obecności to Dinsdag występuje również wraz z nim w nieco innej wersji.

40 tygodni, czyli podsumowanie po 9-ciu miesiącach

 Już niedługo wypada czas przeglądu podstawowego po 9-ciu miesiącach. Poza koniecznością wyregulowania przedniego hamulca wspomnianego wcześniej rower sprawuje się znakomicie. Przez te kilka miesięcy wzrósł także dystans na którym możemy razem współpracować (czyli ja i rower) z ledwo możliwych 5km do tras kilkunasto, czy czasami kilkudziesięcio kilometrowych. W tej chwili mogę powiedzieć, że gdybym kupował ponownie rower to byłby to ponownie Dinstag na pasku zębatym. Czy wersja Exclusive? Bardzo możliwe, chociaż ostatnio Batavus wypuścił kilka nowości jak np. ten sam model, ale z Shimano Alfine. W tym roku planuję znaleźć rower także dla Żony i na 80% będzie to również Batavus.

Pasek zębaty to jak na razie nadal nowość i jak każda nowa technologia potrzebuje dużo czasu, aby się przyjęła. Jako użytkownik roweru „rekreacyjnego” widzę jego przewagę nad łańcuchem w 90%. W przyszłości przejście jakiegoś szkolenia z wymiany tylnego koła prawdopodobnie spowoduje, że będę w 100% za zastosowaniem paska. Przerzutki, które zakwalifikowane są jako miejskie doskonale sprawdzają się w terenie, a dobre oświetlenie i rozwiązanie MIK w bagażniku powodują, że przemierzane trasy mogą być jeszcze dłuższe.

Największy w Polsce wybór rowerów z paskiem zębatym: Sklep RoweryStylowe.pl – Rowery na pasku.