Sigma Myspeed to designerski, bezprzewodowy licznik, świetnie wyglądający na każdego typu rowerze. Dzięki żywym kolorom, dużemu i przejrzystemu wyświetlaczowi oraz designowi, mocno rozszerza gamę eleganckich liczników Sigmy. Prostota obsługi za pomocą jednego głównego przycisku sprawia, że przechodzenie pomiędzy ustawieniami w czasie jazdy nawet z dużą prędkością nie stanowi żadnego problemu. Do wyboru mamy 4 funkcje, czyli dosyć ubogo w porównaniu z wyczynowymi licznikami, ale bazą tego produktu jest właśnie prostota i wykonanie. Ale zacznijmy od początku.
Licznik zapakowany jest w małe , kompaktowe pudełko, które ukazuje oferowany produkt, z któreg
o otwarciem nie mamy żadnego problemu. Kolorystyka pudełka jest spersonalizowana pod kolor licznika, co od razu przyciąga uwagę. Na odwrocie wymienione zostały funkcje dostępne w naszym produkcie.
Po wyciągnięciu z pudełka nasz zestaw składa się z:
- licznika,
- mocowania licznika z gumką mocującą,
- czytnika wraz z gumką mocującą,
- magnesu,
- baterie do licznika i czytnika,
- instrukcji obsługi.
Instrukcja napisana w kilkudziesięciu językach, wśród których znajdziemy także język Polski, sprawia, że z montażem licznika nie ma problemów. Instrukcja obrazkowa nie zawiera tłumaczeń w języku polskim, ale jest tak prosta, że spokojnie dostosujemy ustawienia roweru.
Dzięki jednemu, głównemu przyciskowi na spodzie licznik jest bardzo prosty w obsłudze. Do pomocy w ustawieniach służy mały przycisk „set” znajdujący się w tylnej obudowie urządzenia, po którego wciśnięciu przez 5 sekund, przechodzimy do trybu ustawień. W czasie, gdy licznik nie jest używany, przechodzi w tryb uśpienia, podczas którego na ekranie wyświetla się symbol samochodzika. Po włączeniu, lecz chwilowym nie używaniu, na ekranie pojawia nam się buźka startowa, która mruga na nas „oczkami”. W ustawieniach licznika mamy do wyboru:
- ustawienie jednostki (mile lub kilometry),
- ustawienie rozmiaru kół (szybki dobór lub zaawansowane, jeśli cenimy sobie bardzo precyzyjne odczyty),
- ustawienie dystansu,
- ustawienie buźki, witającej nas przy starcie /według mnie bardzo fajna opcja/.
Możemy także resetować opcje licznika według wskazań instrukcji.
Cały proces zademonstrowany jest w instrukcji za pomocą obrazków, dzięki czemu montaż jest dziecinnie prosty. Mocowanie komputerka przykładamy do kierownicy i zaczepiamy gumkę mocującą w sposób pokazany na rysunku w instrukcji. Gumki mocujące wbrew pozorom są bardzo wytrzymałe, więc nie ma obaw przed ich zerwaniem. Aby założyć lub ściągnąć licznik należy obrócić go o kąt około 30°. Plastikowe mocowanie pokryte jest gumą, dzięki któremu licznik nie będzie zmieniał pozycji w czasie jazdy. Tak samo mocuje się czujnik na widełkach. Możemy dodatkowo zabezpieczyć czujnik doczepiając małe opaski zaciskowe (brak w zestawie) przez przygotowane do tego otwory. Przy montażu należy pamiętać, że ważna jest strona kierownicy, po której został zamocowany licznik, gdyż po tej samej stronie widełek musi zostać zamontowany czujnik. Następnie na szprychę nakładamy magnes, który zabezpiecza się metalowym, wsuwanym ściskiem. Należy także pamiętać, że odległość pomiędzy magnesem, a czytnikiem nie może wynosić więcej niż 5mm, a czujnik musi znajdować się w położeniu względem widelca 45°-90°.
Uśpiony licznik wita użytkownika symbolem auta. Aby go wybudzić należy wcisnąć główny przycisk, wtedy komputer się budzi witając minką, którą właściciel sobie ustawi- standardowo jest to uśmiechnięta buźka. Przechodząc do głównego menu mamy do wyboru 4 funkcje licznika:
- aktualną prędkość,
- czas podróży,
- dystans dzienny,
- dystans całkowity.
Wielki plus dla firmy Sigma za duży i wyraźny ekran oraz możliwość szybkiego przejścia pomiędzy funkcjami za pomocą jednego przycisku. Cyfry wyświetlane na ekranie są wyraźne i łatwo czytelne, co jest ważne przy odczytaniu prędkości przy dosyć szybkiej jeździe, a także przy podróży po wyboistym terenie. Na dole ekranu wyświetlają się małe symbole: licznik, zegarek, jezdnia oraz zbiór dróg symbolizujący całkowity dystans. Przy przejściu do kolejnych funkcji, prędkość i tak będzie wyświetlać się w formie potencjometru wokół ekranu- im szybciej jedziesz tym więcej kropek wokół ekranu się pojawi, aż do trupiej czaszki. Możliwość swobodnego i szybkiego przejścia pomiędzy trybami to jak dla mnie wielki plus. Kolejnym dosyć istotnym plusem jest wysoka wodoodporność tego urządzenia.
Pomimo tego, że licznik ma być swego rodzaju prostym i funkcjonalnym gadżetem, brakuje mi w nim paru funkcji. Przede wszystkim duży minus za brak zegarka, chociaż jakiegoś małego, w rogu- taka mała informacja dla użytkownika, czy musi się spieszyć. Powinna była też się znaleźć tu funkcja chwilowego podświetlenia wyświetlacza, która bardzo przydaje się przy jeździe po zmroku. Mały gadżet, a jednak czasem przydatny.
Przechodząc do designu. Dosyć futurystyczny kształt, żywe kolory, duży wyświetlacz w środku oraz stworzony z obudowy rodzaj rantu ochronnego, który chroni wyświetlacz przed zarysowaniem podczas upadku to na pewno zalety tego małego licznika. Pozostaje kwestia kolorystycznego dopasowania licznika do swojego roweru. Aby ułatwić to, producent proponuje nam wyjątkowo dużą paletę barw i wzorów dla tego modelu. Od użytkownika zależy czy chce udekorować swój rower, jeśli tak to jakim kolorem i wzorem, czy może poszukuje praktycznego, nie rzucającego się w oczy licznika w kolorze roweru, lub standardowego czarnego lub stonowanego koloru.
Podsumowując, jeżeli szukasz licznika, który Cię nie zawiedzie, który jest także mały, prosty i elegancki, bez wahania możesz kupić ten produkt.
Video z testu:
Dziecinno – zabawkowy wygląd.. Nie pasujący jak w moim przypadku do faceta na old holendrze..Brak dużego zegarka niedopuszczalny.. Jadąc do pracy cały czas kontroluję czas.., a dystans znam na pamięć. To pomijalny w dojeździe do pracy parametr , tylko ewentualnie wycieczkowy, na co dzień nieużywany. A co tu dopiero myśleć o ..termometrze..czy wysokościomierzu..!